Dziś prezentujemy Wam pierwszy z cyklu artykułów psycholog Joanny Babiarz-Tüylüce – specjalistki z zakresu szoku kulturowego, związków mieszanych kulturowo i religijnie (głównie chrześcijańsko-muzułmańskich) oraz problemów związanych z emigracją i akulturacją (przystosowaniem do nowej rzeczywistości). Przedstawiony tu materiał stanowi część Jej pracy dyplomowej pt.: “Wpływ massmediów na uprzedzenia w stosunku do muzułmanów i islamu”.
Jakie skojarzenia w polskim społeczeństwie wzbudza słowo „Islam”? Zgodnie z badaniami opinii publicznej przeprowadzonymi przez TNS OBOP w październiku 2001 roku:
|
*Badani mogli wskazać kilak skojarzeń. „Sondaż zrealizowano w dniach 20 – 22. października 2001 r. na ogólnopolskiej, losowej, reprezentatywnej próbie 1106 mieszkańców Polski powyżej 15 roku życia. Maksymalny statystyczny błąd pomiaru dla tej wielkości próby wynosi +/- 2,9%, przy wiarygodności oszacowania równej 95%.”(TNS OBOP, 2001; sondaż zatytułowany „Z czym kojarzy się Polakom słowo „Islam”; str. 3-4). |
Obraz Islamu w Polsce oraz w Europie został zbudowany na podstawie mitów i fantastycznych wyobrażeń. Europejscy chrześcijanie od wieków uznawali Islam za herezję. Odrzucał bowiem doktrynę Trójcy Świętej, podważał boskość Chrystusa. Muzułmanie inaczej traktowali seksualność oraz stworzyli, odmienny od chrześcijańskiego, model rodziny – dopuszczali posiadanie przez mężczyznę czterech żon. Europejczyków niepokoiła potęga militarna świata arabskiego. Muzułmanin był uważany za dzikiego, prymitywnego wojownika, gotowego oddać życie za swoją wiarę. W dobie Oświecenia i Romantyzmu sytuacja nieznacznie się zmieniła. Zapanowała moda na orientalne podróże. Zmalało też poczucie zagrożenia ze świata Islamu – Europa rozwinęła nowe technologie wojenne i wzmocniła swoją pozycję militarną. Wzmocniło się również poczucie wyższości w stosunku do wyznawców Islamu. „My Europejczycy, byliśmy bardziej nowocześni, mądrzejsi, bardziej moralni. Religijność muzułmanów uznawana była za przejaw zacofania, ich waleczność za dzikość natury, wielożeństwo świadczyło o niemoralności. Nawet zwyczaj jedzenia rękami był dowodem na to, że są od nas gorsi” (A. Marek, 2006; str. 16).
We współczesnym społeczeństwie stereotyp muzułmanina jest nadal obecny. Nadal panuje powszechne przekonanie, iż nasza chrześcijańska kultura jest pod każdym względem lepsza od zacofanej kultury Islamu. „My, nasza kultura, jesteśmy lepsi, bo nasza religia jest lepsza, domy piękniejsze, samochody szybsze od wielbłądów; znamy wyżej rozwinięte technologie, więc jesteśmy także mądrzejsi” (A. Marek, 2006; str. 35-36).
Media maja ogromny wpływ na kształtowanie świadomości społecznej. W pewnym sensie tworzą rzeczywistość. W przypadku zagadnień związanych z Islamem media stanowią często jedyne źródło informacji na temat tej religii oraz jej wyznawców. Stronnicze stanowisko mediów znajduje swoje odzwierciedlenie w postawach społecznych. Jedynie nieliczne jednostki – znawcy Islamu, podróżnicy, ludzie o wszechstronnej wiedzy – są w stanie zweryfikować informacje dostarczane przez media. Pozostała część społeczeństwa nie zastanawia się nad prawdziwością przekazu medialnego ( A. Marek, 2006).
Specyfika pracy dziennikarza nakłada na niego konieczność upraszczania przekazu. Tekst artykułu lub treść informacji przekazywanych w radiu i telewizji musi przyciągać uwagę widza/czytelnika. Powinien trzymać w napięciu a nawet szokować. Innymi słowy informacja musi łatwo się sprzedać. Dlatego też media skoncentrowały się głównie na nagłaśnianiu informacji o fundamentalistach muzułmańskich należących do organizacji terrorystycznych, szahidach i fanatykach religijnych, utożsamiając ich z resztą społeczeństwa muzułmańskiego. Termin „fundamentalizm muzułmański” używany jest w mediach zamiennie z określeniem „terrorysta muzułmański”. Tymczasem znacząca większość fundamentalistów nie jest terrorystami. Również większość muzułmanów nie jest fundamentalistami. „Jest to przykład złego użycia języka, które, niczym wirus, powiela się i rozprzestrzenia” (A. Marek, 2006; str. 18).
Religijność i meczet utożsamiany jest przez media z werbunkiem szahidów oraz z zabijaniem. Sugeruje się, iż każdy wierzący muzułmanin jest gotowy na śmierć w imię religii, ponieważ wie, że dzięki temu trafi prosto do raju. Stanowi więc potencjalne zagrożenie (A. Marek, 2006).
Pozytywne, rzetelne informacje na temat Islamu pojawiają się sporadycznie i zwykle nie wzbudzają zainteresowania ze strony odbiorców. Przykładem są wywiady przeprowadzone z chrześcijanami mieszkającymi w krajach muzułmańskich. Przykładem jest wywiad z arcybiskupem Algieru – Henrie’m Tessierem pt. „Islam bez miecza” (opublikowany w „Gazecie Wyborczej” w 2000 roku). Stanowi on przykład, iż pokojowe współistnienie i dialog między Islamem a Chrześcijaństwem jest możliwy. Również artykuły i książki pisane przez dziennikarzy-podróżników (np. Wojciecha Jagielskiego lub Olgę Stanisławską) przedstawiają Islam i muzułmanów w obiektywny sposób, opowiadając o życiu zwykłych ludzi, ich obyczajach i problemach. Kolejnym przykładem może być artykuł napisany przez poł-Irankę Julię Perską pt. „Bądź szczęśliwa za zamkniętymi oknami” (opublikowany przez „Magazyn Gazety Wyborczej” w 1999 roku). Zawiera on opis stosunku muzułmańskiego mężczyzny do żony i dzieci oraz roli kobiety w rodzinie, burząc utarty stereotyp domowego tyrana, nieliczącego się z potrzebami rodziny i wymuszającego posłuszeństwo siłą. Julia Perska ukazuje rodzinę , w której panuje wzajemny szacunek i miłość oraz delikatnego i wrażliwego mężczyznę pomagającego żonie w pracach domowych i traktującego ją jako ciekawą partnerkę do rozmowy. Pojawiają się również, relatywnie nieliczne, programy telewizyjne oddzielające terrorystów muzułmańskich od reszty wyznawców Islamu. W telewizji kilkakrotnie pojawili się muzułmanie, wyjaśniający tematy budzące kontrowersje. Również w prasie ukazały się artykuły opowiadające o życiu zwykłych muzułmanów oraz i sytuacji kobiet w krajach islamskich. Nie były one przedstawiane jako pozbawione wszelkich praw i zależne pod każdym względem od męża, ale jako aktywne, studiujące i pracujące, samodzielnie decydujące o swoim życiu.
Podsumowując „nadal uznaje się muzułmanów za prymitywnych, niewykształconych i głupszych od ludzi z naszego kręgu kulturowego. Poza tym podkreśla się fanatyczna religijność i gotowość na śmierć za prawdy wiary oraz straszny los kobiet – zamkniętych w domach, często bitych, wykorzystywanych i zależnych od swych mężów. Natomiast pewne elementy tego obrazu zostały znacznie wzmocnione, wiąże się to przede wszystkim z faktem, że zagrożenie ze strony Islamu stało się realne” ( A. Marek, 2006; str.38-39).
Joanna Babiarz-Tüylüce