Typowe nakrycie stołu przy rytuale Jesa 
– oddawania czci przodkom.Źródło: Wikipedia

„Stypa”

Jeszcze kilka lat temu musieliśmy z PWY dosyć często uczestniczyć w ślubach wszelkich znajomych – od ludzi, z którymi razem studiowaliśmy, przez mniej lub bardziej znanych nam współpracowników, po osoby, z którymi praktycznie nie zamieniliśmy słowa. Tradycja ta, jak dla mnie, była ogromnie irytująca. Po pierwsze dojazd i powrót do domu zajmowały więcej czasu niż sam ślub. Po drugie każda taka eskapada wiązała się z koniecznością wyłożenia niebagatelnej sumy, przekazywanej parze młodej w specjalnej kopercie. Po trzecie sam ślub, jego mało podniosła atmosfera i tandetnie komercyjny ambiance, niezmiennie wzbudzał we mnie egzystencjalny smutek.

W ciągu ostatnich dziewięciu lat w koreańskim pogrzebie brałam udział tylko raz. W ciągu ostatniego roku musiałam pojawić się już na dwóch i dzisiaj szykuje mi siętrzeci. Przyszedł sms – zmarł ojciec męża mojej rosyjskiej koleżanki. I tak zastanawiam się, czy aby to nie znak bardzo szybko upływających lat i czy to już nie najwyższy czas zacząć się martwić. Dlatego teżzamiast walentynkowo będzie dzisiaj trochę na opak i nie na miejscu, bo o koreańskich uroczystościach żałobnych. 
Typowe, podłużne wieńce pogrzebowe.Źródło: asmythie
Koreańska stypa ma zazwyczaj miejsce w domu pogrzebowym usytuowanym w szpitalu, gdzie zmarła osoba spędziła swoje ostatnie chwile. W większych szpitalach sal pogrzebowych jest wiele, więc zawsze dobrze jest sprawdzić dwa razy, czy jest się w tej właściwej. Droga do sali udekorowana jest pokaźnymi wieńcami sponsorowanymi przez najbliższych, ale też firmę, w której zmarły pracował i przez te, z którymi prowadził interesy. Od przeciętnego gościa nie oczekuje się żadnej wiązanki, a tym bardziej tak wielkiego wieńca.

Tuż po wejściu na salę ma miejsce ceremonia pożegnania zmarłego. Najczęściej cały rytuał rozpoczyna się od wyciągnięcia białej chryzantemy z naczynia ustawionego przy drzwiach wejściowych. Następnie podejść należy do ozdobionego czarnątasiemką zdjęcia zmarłego i złożyć kwiat u jego podstawy. Opcjonalnie zapalić można też kadzidełko lub odprawić obrządek z alkoholem. W tym drugim przypadku opróżniamy naczynie znajdujące się naprzeciwko zdjęcia zmarłego do miski, znajdującej się na podłodze. Następnie nalewamy odrobinęalkoholu z czajniczka znajdującego się u podnóża ołtarza, obracamy czarę z alkoholem trzy razy po okręgu ponad kadzidełkiem (podtrzymując ją obiema rękami!), po czym umieszczamy ją ponownie przed zdjęciem. Następnym krokiem jest oddanie zmarłemu hołdu, który polega na dwóch skłonach czołem do samej ziemi oraz jednym półukłonie (tzw. 2,5 ukłonu). Następnie taki sam głęboki pokłon oraz półukłon (tzw. 1,5 ukłonu) oddaje się rodzinie zmarłego (jej reprezentanci czuwają u boku ołtarza), która odwzajemnia się tym samym. Najczęściej na straży obok ołtarza stoją synowie lub męscy członkowie rodziny (czyli ci, którzy posiadają prawo dziedziczenia) i tylko oni mogą kilkakrotnie odwiedzać salępogrzebową. Koreańscy chrześcijanie raczej nie biją czołem o ziemię (a w szczególności nie wobec zmarłej osoby, bo zakazuje im tego religia) oferując w zamian krótką modlitwę przed zdjęciem nieboszczyka i zwykłe wyrazy współczucia składane rodzinie.
Sala pogrzebowa. 
Źródło: sanchonhunjang
Po tym ważnym rytuale należy przejść do stanowiska z urną, gdzie wrzuca się kopertę z pieniędzmi. Na stanowisku tym często znaleźć też można księgękondolencyjną, w której warto odnotować swojąobecność. Zdarza się, że urna na koperty znajduje się przed wejściem na salę pogrzebową i że to od tego kroku należy rozpocząć cały rytuał.
Urna na koperty z pieniędzmi.Źródło: sanchonhunjang
Wysokośćprzekazywanych środków zależy od stopnia pokrewieństwa lub zażyłości ze zmarłym. Specjalne koperty opatrzone tradycyjnymi chińskimi ideogramami można znaleźć w każdej firmie lub kupić w każdym sklepie z papeterią. (Dla zapominalskich koperty znajdują się też obok urny, ale odliczanie banknotów tuż przy wejściu nie jest w zbyt dobrym stylu.) W przypadku pogrzebu wybrać należy kopertę z dwoma ideogramami, w przypadku wesela – z trzema. Przynajmniej ja sobie radzę w ten sposób. Ten bardzo rozbudowany system wręczania kopert przy jakiejkolwiek okazji jest rodzajem długoterminowej inwestycji. Większość ludzi w swoim życiu wejdzie w związek małżeński, pozna smak pierwszych urodzin swojego dzieciaka, będzie musiała pochować najbliższych. Prędzej czy później wydane pieniądze na te same okazje u znajomych zwrócą się z naddatkiem, kiedy zajdzie taka potrzeba – każdy, kto otrzymuje koperty z pieniędzmi prowadzi bowiem zeszyt skrupulatnie zapisując „kto” i „ile” po to, żeby w odpowiednim momencie tę samą lub większą sumę zwrócić darczyńcy. Wszystkie tego rodzaju obrządki w Korei wiążą się z całkiem sporymi wydatkami, a kolektywna wspomoga uczestników danej ceremonii w dużym stopniu odciąża rodziny budżet.
Koperta, w której ofiarowuje się wspomogę finansową 
rodzinie zmarłego. Po lewej wierzchnia strona koperty; 
po prawej jej tył, gdzie wypisuje się dane ofiarodawcy
 – imię i nazwisko, firmę, dział itp.
Uroczystość pożegnania zmarłej osoby wiąże się też z koniecznością przyodziania przez żałobników odpowiednich szat. Najstarszy syn lub najbliżej spokrewniony ze zmarłym, męski członek rodziny, tzw. sangju, musi jedynie postarać się o biało-czarną przepaskę nakładaną na rękaw czarnego garnituru. To on odpowiada za organizację całego pogrzebu.
„Sangju” – prawowity dziedzic, 
który organizuje cały pogrzeb.Źródło: sanchonhunjang
Pozostali męscy przedstawiciele rodziny zmarłego przyoblekają żółte, lniane hanboki z charakterystycznie wydłużonymi okryciami głowy. Nie rozstają się oni też z bambusowym kijem. Kobiety natomiast narzucają na swoje codzienne ubranie białe lub czarne nakrycia imitujące wierzchnią część kobiecego hanboka. Wszystkie stroje te dostępne są na miejscu, w domu pogrzebowym.
Ubrania pogrzebowe męskich członków rodziny zmarłego.
Źródło: sanchonhunjang
W przeciwieństwie do ślubu, który w Korei trwa około godziny (niektórzy goście wychodzą już po piętnastu minutach: koperta do urny, wpis w księdze okolicznościowej, szybki obiad i gotowe), stypa rozpoczyna się jeszcze w dniu śmierci bliskiego i trwa do trzech dni. Rodzina nieboszczyka przez cały ten czas – dzień i noc – przyjmuje gości w domu pogrzebowym praktycznie nie śpiąc i nie biorąc prysznica. Po wyżej opisanej ceremonii pożegnania zmarłego dalsi znajomi rodziny pozostają w budynku około godziny, posilając się w przybocznej sali, rozmawiając, wypijając z jej członkami kieliszek lub dwa soju. Ci bardziej związani ze zmarłym mogą i pozostać całą noc, a to grając w karty hwato (lub jak kto woli go/stop), a to opróżniając kolejne butelki koreańskiej wódki. Jest to czas oczyszczenia przez fizyczne i emocjonalne wyczerpanie, rodzaj kolektywnego podtrzymywania na duchu tych, którzy tego potrzebują. 
Po tak spędzonych trzech dniach następuje bardziej prywatna część uroczystości pogrzebowych, w której uczestniczy już tylko najbliższa rodzina. Ciało zmarłego obmywa się i składa do trumny, która przewieziona zostaje do krematorium. Jeszcze kilkadziesiąt lat temu kremacja w Korei była wielkim tabu. Niestety twarde realia koreańskiej rzeczywistości – a w szczególności ceny gruntu windowane małą, w 75% pokrytą górami powierzchnią kraju – zmusiły Koreańczyków do tego bardziej pragmatycznego podejścia. Kremacja ciała zajmuje około półtorej godziny (często trzeba czekać w kolejce mimo  umówionej pory), a urna z prochami przenoszona jest do specjalnego budynku i składana w uprzednio przygotowanej wnęce. Ci, którzy pozwolić mogą sobie na wykupienie miejsca na tradycyjny nagrobek udają się najczęściej do eksperta, który takie miejsce wskaże biorąc pod uwagę wiele elementów takich jak: nasłonecznienie, odległość od źródła wody, stopień nachylenia pagórka itd. W takim przypadku ciało składa się w grobie, a nad nim buduje kopiec – im ważniejsza osoba, tym większa kopuła.
     
Kopce grobów z charakterystycznym palem nagrobkowym. 
Im większy kopiec, tym ważniejsza osoba.
Źródło: bitchofbangkok
Czczenie przodków (tradycyjnie pięć pokoleń wstecz) ma w Korei bardzo długą tradycję i wiąże się z wieloma rytuałami przeprowadzanymi kilka razy w roku – ogólnie nazywane są one Jesa. Gijesa to obrządek odprawiany rokrocznie w rocznicę śmierci zmarłego. Seongmyo to zwyczaje praktykowane przy grobie. Przynajmniej dwa razy w roku, w czasie Księżycowego Nowego Roku (Seollal) oraz Święta Dziękczynienia (Chuseok), odprawiana jest tzw. Charye. W domu jednego z członków rodziny ustawia się wtedy specjalny stół, a na nim w określonym porządku tradycyjną żywność. Według tradycji jedynie ci, którym dane jest prawo dziedziczenia (czyt. mężczyźni), mają prawo do składania hołdu. Ostatnimi czasy zdarza się jednak, że kobiety równieżdopuszczane są do tego rodzaju obrządków.
Rutuał Seongmyo – odwiedzanie grobu zmarłych, 
kiedy to przodkom oferuje się żywność oraz alkohol.
Źródło: koreajjang
Obecnie wiele zwyczajów związanych ze śmiercią bliskiego uległo już zatarciu, wiele z nich zaadaptowanych zostało na potrzeby ducha nowych czasów. Ciągle jednak szacunek dla przodków jest jednym z fundamentów koreańskiej kultury. Podobnie jak respekt wobec „starszych” wiekiem, rangą, a nawet… płcią.


Tekst: Anna Sawińska
Zdjęcia: internet