Suchy szampon- niezbędnik na upalne dni!

Produkt wymarzony na upały, skuteczny, bezpieczny i ma same zalety.  Żar z nieba się leje, psuj codzienne zmagania z doskonałością naszej fryzury. Co robić? W zeszłym roku najbardziej spektakularnym come backiem na rynek kosmetyczny był SUCHY SZAMPON.



     Karierę rozpoczął w latach 70’ a dziś w nieco odkurzonej wersji, podbija nasze serca na nowo. Delikatna mgiełka szamponu, która de facto nic wspólnego z owym produktem nie ma, nie tylko odświeża włosy ale także optycznie zwieksza ich objętość, sprawia, że nawet najbardziej niepokorny włos podda się modelowaniu.


Idea przypudrowanego włosa narodziła się już w okresie Rokoko, kiedy to damy, chcąc wyglądać odpowiednio elegancko, pudrowały fryzury białym talkiem. Miało to także zadanie praktyczne. W owym czasie bowiem odnotowano inwazję wszy ludzkiej. Zatem talkowanie głowy i peruk miało pomóc w akcie morderczym tych szkodników.
W latach 70’ suchy szampon miał stworzyć wrażenie burzy włosów. Efektywnie ‘podnosił’ przyklepane fryzury i zamieniał je w szałowe, majestatycznie wielkie boby. Chętnie używała i propagowała go ikona mody i stylu- Twiggy.
Dziś jest to produkt niezbędny w każdym domostwie. Jeśli nie próbowałaś, zacznij używać szamponu od dziś. Zaoszczędzisz nie tylko czas ale także wodę, a co za tym idzie, także środowisko. Ostatnio dermatolodzy alarmują, że częste mycie skraca życie włosa. Zbyt często myte loki stają się suche, łamliwe i tracą sprężystość, ponieważ usuwamy  z nich naturalne, pielęgnujące oleje. Zate suchy szampon to świetne rozwiązanie dla tych, które długo cieszyć się bujną czupryną przez cały rok. Puder lub substancje chemiczne zawarte w szamponie, absorbują nadmiar oleju na włosach i wchłania cały brud, jaki się na nich osadził. Do tego dodaje puszystości i sprężystości włosom, które stają bardziej podatne na stylizację.


Na rynku istnieje mnóstwo produktów, które zwą się „suchy szampon”. Przetestowałam kilka z nich i niestety niczym wierny pies, wciąż wracam do właściciela, w tym przypadku pomysłodawcy suchego szamponu i marki numer 1 w Europie- Batiste. Obecnie testuję także Schwarzkopfa ‘rockin it’, który wydaje się całkiem dobrą alternatywą w razie braku Tropikalnego Batiste. Lubię jego zapach, który nie jest za bardzo pudrowy ani chemiczny, a dość neutralny.

















Firma Batiste wprowadza wciąż nowe wersje szamponu, z których moja ulubiona to Tropical, z lekką nutą kokosową. Ostatnio pojawiło się także wydanie z angielską flagą jako akcent na rocznicę panowania królowej Elżbiety II. Znajdziesz też szampony z brokatem, lekko koloryzujące, o zapachu wiśni, extra dodajace puszystości etc.

Jak używać?
Po pierwsze zawsze spryskuj włosy z odległości minimum 10cm. Rozprowadź równomiernie na całej czuprynie, unikaj kumulacji produktu w jednym miejscu. Nigdy nie używaj na mokre włosy! Poczekaj około 10 minut ze  stylizacją włosów, produkt musi wchłonąć najpierw twoje naturalne wydzieliny. Używaj szamponu najwyżej trzykrotnie między jednym a drugim myciem.