„Chciałam opowiedzieć,wyrzucić z siebie jak tu jest naprawdę, bedąc sprzataczką (…)”- o życiu, sprzątaniu, emigracji i marzeniach opowiada Justyna Polańska
Dzisiaj witamy serdecznie Justynę, która w ciągu kilku miesiecy stała się najbardziej rozpoznawalną sprzątaczką na świecie. Wywiady z nią możesz przeczytać w mediach niemieckich, brytyjskich, włoskich, polskich… Dziś opowie nam jak to się stało, co znalazła pod niemieckimi łóżkami i jakie ma plany na przyszłosć.
Witam najsłynniejszą sprzątaczkę w świecie. Justyno powiedz nam dlaczego wyjechałaś do Niemiec, czy to była chęć szybkiego zarobku, podróż za ukochanym…?
Do Niemiec wyjechałam dlatego, że nie widziałam dla siebie przyszłości w Polsce po zdaniu matury.
Napisałaś książkę pt. „Pod niemieckimi łóżkami”. Od tej pory stałaś się rodzajem celebrytki na całym świecie. Piszą o Tobie media w Wielkiej Brytanii, Polsce, wrą gazety w Niemczech, Holandii, we Włoszech. Jak się z tym czujesz?
To, że w gazetach,radiach i także TV było o mnie glośno,było dla mnie czymś nowym, gdyż nie liczyłam sie z takim obrotem sprawy..i w jakimś sensie czułam sie jak gwiazdaJ
Czy spodziewałaś się takiego obrotu sprawy, pisząc książkę?
Książkę napisałam tylko dlatego gdyż po tylu latach sprzątania w Niemczech, chciałam opowiedzieć,wyrzucić z siebie jak tu jest naprawdę, bedąc sprzataczką…i ani przez sekundę przez myśl mi nie przeszło, że książka zostanie bestsellerem i mówić o niej będzie pół Europy.
To co kryje się pod niemieckimi łóżkami?
Pod niemieckimi łóżkami kryje się wieleJPrzede wszystkim oprócz kurzu,także zużyte prezerwatywy, tampony, zęby mądrości, usunięte poprzedniego dnia,karton ze spleśniałym mlekiem, zdechły chomik, którego rodzina szukała tygodniami i dużo więcej innych”skarbów” J
Niemcy to najczyściejszy naród świata?
Niestety nie mogę powiedzieć, że Niemcy są najczyściejszym narodem świata,ale myślę, że wszędzie znajdzie sie takich brudasów, nie tylko w Niemczech, a że ja swoje doświadczenie właśnie w tym kraju zdobyłam, stąd też książka na temat właśnie tego narodu.
Niemiecki pracodawca….
Jeśli o niemieckiego pracodawcę chodzi,mogę powiedzieć dużo na ten temat…są tacy, którzy ściągaja spodnie przed sprzątaczką (co również miało miejsce w mojej „karierze”) i są tacy, którzy nie zapłacą za wykonaną pracę, ale są też tacy, którzy są bardzo uczciwi i oprócz wypłaty obdarowują prezentami na gwiazdkę, urodziny itd.i tacy, którzy nawet pomogą w razie potrzeby.
W jakim języku ją pisałaś? Czy używasz swojego imienia czy piszesz pod pseudonimem?
Książkę pisałam w języku niemieckim ale jest już do nabycia w Polsce i oczywiście w języku polskim („Pod niemieckimi łóżkami”). Po ukazaniu sie mojej pierwszej książki, w styczniu 2011 roku, moje życie nabrało strasznego tempa, gdyż zaczęły zglaszać się radia, gazety a także TV (również polskie), chcąc przeprowadzic wywiady. Jakby nie było książka w ciągu jednego dnia zostala bestsellerem…
Tak, książkę napisałam pod pseudonimem,gdyz parę lat pracowałam „na czarno”. Zdradzę tylko, że Justyna to moje originalne imię.
Ukazała się już druga część historii „Niezbyt czysta sprawa”…Rozparwiasz sie w niej m.inn. z Polakami, którzy dali Ci w kość swoimi komentarzami. Co cię w nich poruszyło?
W kwietniu tego roku, na rynku niemieckim, ukazała się moja druga książka pt.”Nicht ganz sauber”. Opisuję w niej między innymi komentarze naszych Rodaków do pierwszej książki…a były czasami bardzo zlośliwe i obraźliwe…no cóż- tacy są niektórzy z naszych Rodaków…
Czy wciąż sprzątasz? Czy Niemcy nie chcą Cię już zatrudniać ze strachu, że ich sekrety wypłyną na powierzchnię?
Tak, mimo że książka zostala bestsellerem, ja nadal sprzątam i juz nawet legalnieJ
Czy czujesz się poważaną emigrantką? Jak Ci się żyje w Niemczech?
W Niemczech żyje mi się bardzo dobrze i nie wyobrażam juz sobie życia w Polsce.
Czy spotkałaś się z przejawami rasizmu?
Z przejawem rasizmu można sie czasami spotkać ale Bogu dzięki nie za często.
Za czym tęsknisz?
W sumie za niczym nie tesknię, może trochę za polskim chlebemJ
Marzenia…
Marzeń mam, jak każdy inny czlowiek, mnóstwo ale zdaje mi się, że jak zdrowie dopisze to chociaz część z nich będę mogla spełnić…
W każdym razie za tydzień lecę do Tajlandii na urlop co również było moim marzeniemJ
Dziękuję bardzo za rozmowę i w takim razie życzę spełnienia marzeń.
Rozmawiała: Gosia Szwed
Zdjęcia: internet