Zaślubiny – Jest luty 2011 rok. Mam 23 lata i szukam męża. Nie czekam długo. Nowego towarzysza swojego życia poznaje po pierwszej tomografii komputerowej. Już wiem jak się nazywa- ChłoniakHogkina. Zaufana lekarka zdradziła mi, że dobrze go zna i nie ma o nim dobrego zdania. Hodgkin okazał się być nowotworem złośliwym układu chłonnego. Nie było romantycznej kolacji, ani pierścionka w czekoladowym mufinku. Do małżeństwa zostałam przymuszona, bez zgody wciągnięta, wszystko odbyło się tajnie. Pojął mnie za żonę i posiadł moje ciało. Tuż koło mego czułego i spragnionego miłości serca, uwił sobie gniazdko, a czując się źle w obecności tak potężnego organu zapragnął być równie wielki i wpływowy. Z czasem, kiedy ja, żona, nieświadoma niczego żywicielka Hodgkina próbowała walczyć z Nim witaminą C, ten w sprzyjających warunkach ciepła, pokarmu i bezpieczeństwa za klatką żeber, urósł do wymarzonego rozmiaru S jak Serce i stał się równie mocarny i pulsujący życiem. Niebawem zapragnął mieć potomstwo i tak – wydawszy je na świat- rodzina Hodgkina zajęła całą mą klatkę piersiową. Nie tak miało być. Wykorzystał mnie. Nie daruję mu tego.
Separacja- Lekarz, specjalista od toksycznych związków, uświadomił mnie, że ta relacja może być dla mnie zabójcza. Zrozumiałam, że to nie jest mężczyzna dla mnie. Wystąpiłam o rozwód. Niestety, sprawy rozwodowe mogą ciągnąć się latami. To były dwa lata udręki. Musiałam w tym czasie przejść kilkanaście chemioterapii, prawie trzydzieści naświetlań i trzy autologiczne przeszczepy szpiku kostnego. Dużo mnie ta separacja nerwów kosztowała.
Rozwód- Jest marzec 2013. Mam 25 lat, mój mąż właśnie mnie opuścił. Dwa lata jego despotycznej i brutalnej władzy, mocno odbiło się na moim zdrowiu. To jeszcze nie koniec! – wrzasnął i trzasnął drzwiami wychodząc. Sąd wydał wyrok- całkowity zakaz zbliżania się do mnie na czas ściśle nieokreślony. Niestety decyzja nie jest prawomocna a mąż ma prawo się odwoływać. To nie koniec wojny. Boję się, że mąż wróci do mnie niebawem, dopadnie mnie, może nawet zabije. Jest taki agresywny i nieprzewidywalny… Nie mogę spać spokojnie. Musze wynająć płatnego mordercę. Ukrywa się za pseudonimem Adcetris. Jest bardzo skuteczny ale i drogi. Za zlecenie bierze 200 tys złotych. Koszty mogą wzrosnąć jeśli okaże się, że Hodgkin stawia opory i trzeba będzie zwiększyć nakład pracy, aby pozbyć się go raz na zawsze.
I wy możecie przyczynić się do śmierci tego łajdaka Hodgkina. Jeśli tylko uda mi się opłacić płatnego zabójcę a więc zebrać 200 tys. zł., Adcetris pośle mu kulkę. Twierdzi, że nie chybi, za to mu płacą. Możesz dorzucić swój grosz aby poprzeć tę niebezpieczną akcję. Na konto Fundacji Rak’n’Roll Wygraj Życie o numerze 93 1140 2017 0000 4402 1296 2443 specjalizującej się w organizacji zbrodni na nieproszonych mężach, możesz wysłać darowiznę, dzięki której będziemy bliżej celu. Nasz cel to opłacenie płatnego zabójcy o pseudonimie Adcetris i unicestwienie Hodgkina raz na zawsze. Do takiej wpłaty trzeba koniecznie dodać dopisek „Dla Marzeny Erm”.
Możesz też pomóc oddając swój 1 %. Należy w rubryce „opp” wpisać numer KRS Fundacji KRS 0000338803 a w rubryce „informacje uzupełniające” koniecznie wpisać „Dla Marzeny Erm”.
Dla tych, którzy chcieli by wesprzeć akcję z zagranicy: należy wysłać pieniądze na konto na 99 1140 2017 0000 4402 1296 2443 z dopiskiem „Dla Marzeny Erm”. Tajne kody, które niektórym ułatwią przelew to: IBAN:PL ; NR BIC (Swift) BREXPLPWMUL ; Multibank, Bankowość Detaliczna BRE Banku
Kim jest nasz płatny zabójca Adcetris dowiesz się tutaj: