[columnize]
Co mają wspólnego pszczoły z piękną cerą? Otóż ostatnio okryłam, że bardzo wiele. Ot tak spróbowałam sobie kilka produktów Manuka Doctor. Do tej pory myślałam, że zajmują się jedynie produkcją miodu, który jak wiadomo jest bardzo pożywny, ale niekoniecznie jest skuteczny w pielęgnacji skóry.
A tu niespodzianka. Firma zajmuje się produkcją kosmetyków na bazie miodu i produktów pochodnych, w tym jadu pszczelego. Już jakiś czas pisałam o jadzie pszczelim i zastanawiałam się jaka jest skuteczność tego składnika. Czy działa jak jad węża w serum Rodial, czy jak botox? Nie! Działa podobnie, a nawet lepiej. Nie tylko wygładza skórę, wypełnia magicznie zmarszczki, ale też sprawia, że skóra jest odżywiona i natychmiastowo poprawia się jej kondycja, znikają niechciane pryszcze i rany potrądzikowe oraz przebarwienia. Kosmetykami z jadem pszczelim zachwycają się celebrytki, w tym Caroline Flack, Kylie Minogue, Danie Minogue, Victoria Beckham, Michelle Pfeiffer, Gwyneth Palthrow, nawet księżna Kate. Teraz już wiem dlaczego.
Myślałam, że będę uczulona na owe kosmetyki, jak na szereg innych. A okazało się, że nie tylko nie mam alergii, ale moja cera reaguje na nie doskonale. Po zastosowaniu serum, stała się gładka, nawilżona, bez nieprzyjemnego uczucia chropowatości w dotyku. Kosmetyki nie zawierają chemicznych dodatków, są naturalne, nie zawierają składników genetycznie modyfikowanych. Podczas produkcji zachowane są przyjazne warunki dla pszczół. Nawet pobieranie jadu odbywa się dość nietypowo. Pszczoły, oddając jad, nie tracą żądła.
Caroline Flack wystapiła w kampanii reklamowej Manuka Doctor, w której była oblewana prawdziwym miodem.
Mam cerę mieszaną, która jest wyjątkowo trudna w pielęgnacji. Suche fragmenty są bardzo suche, natomiast strefa T mocno się przetłuszcza. Nigdy nie wiem jakich kosmetyków używać. Cokolwiek spróbuję, okazuje się albo za tłuste, albo zbyt mocno wysuszające. Tym razem nie odczułam dyskomfortu w żadną stronę. Spróbowałam serum, maseczki (której nie zmywałam wbrew zaleceniom a pozostawiłam na całą noc) i wypełniacza zmarszczek. Na pewno do nich powrócę. Wrikle Filler szczególnie przypadł mi do gustu. Choć nie mam zmarszczek, krem sprawił, że moja twarz była gładka jak przysłowiowa dupcia niemowlaczka. Rzeczywiście skóra była bardziej napięta, elastyczna, jakby odmłodzona. Krem jest dość gęsty, dobrze się rozprowadza i działa nie tylko na zmarszczki, ale w perspektywie czasu aktywuje produkcję własnego kolagenu i regeneruje komórki, dzięki czemu efekt odmłodzenia utrzymuje się dłużej i efekty działania kremu widać coraz lepiej. Do tego, co mnie akurat zdziwiło, miód i produkty pochodne świetnie działają na zmiany trądzikowe. Produkty do leczenia trądziku nie wysuszają skóry, a ją leczą. Jad pszczeli, nazywany też naturalnym antybiotykiem oczyszcza skórę, działa naprawczo na zniszczone komórki, w tym rany potrądzikowe, antybakteryjnie i łagodząco.
Dzięki uprzejmości producenta Manuka Doctor, mam dla naszych czytelniczek zestawy testowe kosmetyków do wypróbowania w domu. Wystarczy polubić stronę Lejdiz Magazine, podzielić się nią ze znajomymi i pod postem o kosmetykach wpisać dlaczego chciałybyście dostać produkty. Najlepsze odpowiedzi nagrodzimy zestawem próbek Manuka Doctor i voucherem zniżkowym na -25% przy zakupie produktów. Odpowiedzi należy zamieszczać do 31 sierpnia 2014.
GS
[/columnize]