Seks tantryczny cz. 3

Wiemy, które części ciała pobudzić, aby rozgrzać naszego partnera. Wiemy też, co przedłuży nasze doznania seksualne i jak dostosować temperaturę w sypialni do typu swojej joni. Czas więc na apogeum wymiany seksualnej energii w tantrze – kilka pozycji dla początkujących i bardziej zaawansowanych.



Klasyczna z zabawą

Wariant pozycji klasycznej. Partnerka leży na plecach, może nawet mieć plecy lekko uniesione i ułożone na poduszce. Nogi krzyżuje w ten sposób, że kolana opierają się o jej piersi. Jej stopy oparte są o pachy partnera. Dłoniami partnerka masuje swoje uda i pośladki partnera. Partner wykonuje pchnięcia, naprzemiennie wnikając w partnerkę i masując członkiem jej łechtaczkę. Może stopniować siłę pchnięć, a partnerka może odpychać partnera, także dozując siłę doznań. W tej pozycji ważne są pieszczoty i pozycja dedykowana zdecydowanie kobietom, mężczyzna ma wiele możliwości sprawienia przyjemności partnerceJ


Siedząca z oszołomieniem mężczyzny

Tak jak w pozycji siedzącej w wersji standardowej, mamy kontakt z naszym partnerem. Z tą różnicą, że partnerka oplata nogami biodra swojego partnera, a jej plecy są odchylone. Dłonie oparte są o podłoże. To pozycja dla silnych mężczyzn, bowiem on unosi biodra partnerki i kontroluje penetrację od pieszczot wargami żołędzia, po głębsze wejście w pochwę. Mężczyzna może siedzieć „po turecku” albo z rozchylonymi nogami. Mistrzowie nazywają tę pozycję taneczną, bowiem penetracja synchronizuje się idealnie z oddechem obojga partnerów i silne męskie ręce porywają ciało kobiety do miłosnej ekstazy.




Odwrócona z relaksem

Pozycję w wersji klasycznej lubią „leniwi” kochankowie. Zwykle dobrze się w niej kochać pod koniec seksualnych uniesień, kiedy jesteśmy zmęczeni i potrzebujemy już tylko „wisienki na torcie”. Partnerka leży na brzuchu, płasko, lekko unosząc nogi. Partner pomaga jej być uniesioną, trzymając swoimi dłońmi jej stopy. W momencie penetracji, przenosi dłoń na szyję partnerki i pieści delikatne, potem, w miarę mocniejszych pchnięć, może pocierać ją energicznie. Podobno szyja to wyjątkowo wrażliwa kobieca strefa erogenna.

„Łyżeczka” zgodna z pulsem

Tę pozycję lubi większość par. Jest dyskretna, a daje dużo rozkoszy. Partner obejmuje partnerkę swoim ciałem. W momencie penetracji oboje nie odrywają się od siebie, partnerka daje się uwieść tempu swojego partnera. Partner powinien wsłuchać się w swoje tętno i może narzucać, któremu partnera się podda. W idealnej konfiguracji oboje mają podobne tętno i ruchy obu ciał – a w zasadzie jednego, połączonego bytu, są zgodne. Partner może pieścić piersi partnerki albo jej wargi mniejsze. Partnerka może dotykać biodra partnera lub jego kolana tak, aby wzmocnić wrażenie splecenia ciał.
Agnieszka Szmidel