Drogie Lejdiz,

Teraz i Wy możecie wypróbować najnowsze kosmetyki, otrzymując co miesiąc paczkę z kilkoma produktami.

         Idea nie jest nowa. W Stanach już od lat kobiety korzystają z Glossy Boxów. Teraz zachęcam także Was. W „Sex and the City” pojawia się motyw boksów, kiedy koleżanki przy stole wymieniają się spostrzeżeniami na temat najnowszych kosmetyków i zawartości swoich paczek. Co prawda nie przypominam Carry Bradshow ale lubię dzielić się swoimi doświadczeniami z kosmetykami. Zatem co wypróbowałam, na pewno Wam rzetelnie tutaj TESTY KOSMETYKÓW opiszę.

Jeśli nie lubicie kupować w ciemno, a lubicie nowe kosmetyki- polecam ten pomysł jako alternatywę dla pustego portfela, opróżnionego w wyniku zakupu coraz to nowych specyfików. Szczególnie w przypadku kiedy np. zajmujecie się recenzjami kosmetycznymi czy po prostu lubicie mieć najnowsze rzeczy, to świetna i niedroga opcja.
          Co miesiąc dostajecie pudełeczko z próbkami kosmetyków, z wybranej kategorii.
Cena takiego pudełeczka np. w Wielkiej Brytanii od 10 funtów plus koszty przesyłki.
Ja swoje już dostałam i znalazłam w nim kilka fajnych rzeczy, tj.: pęseta (warta 20 funtów) czy zestaw próbek Demablend Vichy, nowy krem z filtrem, bronzer i pędzel.
Do tego ślicznie opakowane w różowe pudełeczko, z pastelową wstążką w środku! Możecie ten pomysł również wykorzystać jako prezent dla przyjaciółki czy mamy. 
Glossy Box jest dostępne w kilku krajach, sprawdźcie same pod tym linkiem:

GLOSSY BOX