Susan Parkes jest sopranistką. Drobna, długowłosa blondynka, z twarzą zdominowaną uśmiechem- już w najbliższy piątek 4 marca 2016 o godzinie 18:30 w St John’s Smith, Westminster w Londynie, będzie śpiewać dzieła Chopina i mimo,że nie zna języka polskiego, zdecydowała się wykonać je po polsku, bo jak sama mówi “ w żadnym innym języku nie można by było przekazać emocji, które targały Chopinem, kiedy tworzył swoje dzieła”. Dziś rozmawiam z nią o tym jak trudny jest dla Brytyjki język polski i jak ważną rolę spełnili polscy kompozytorzy w historii muzyki poważnej.
Rozmawia: Justyna Piechowska- Jóźwiak
Co spowodowało, że wybrałaś muzykę, jako swoją drogę zawodową?
Jako mała dziewczynka ciągle coś grałam i śpiewałam, wiecznie “zatruwałam” życie mojej mamie, wymyślając kolejne melodie na pianino oraz skrzypce. Pewnego dnia zobaczyła ogłoszenie, o tym, że powstaje nowy chór City of Birmingham Youth Chorus. Chór ten występował we współpracy z CBSO (City of Bermingham Symphony Orchestra), pod batutą młodego wówczas dyrygenta- Sir Simona Rattle. Jako chór braliśmy udział we wszystkich dużych koncertach oraz nagraliśmy całą symfonię Mahler’a. Czułam się wyjątkowo mogąc brać w tym udział, już samo przyglądanie się temu co z orkiestrą robił dyrygent było czymś niesamowitym. Będąc jeszcze nastolatką dostałam się do National Youth Choir of Great Britain, razem z tym chórem pojechałam na światowe turnee, miałam bardzo dużo szczęścia, udało mi się zaśpiewać solo, nagrywając album razem z Karlem Jenkinsem “Armed Man’s Mass for Peace”, który stał się bestsellerem. Rok później, kiedy ukończyłam 18 lat, dostałam stypendium do Royal College of Music, przeniosłam się wówczas do Londynu, gdzie mogłam w pełni oddać się swojej pasji.
Czym muzyka jest dla Ciebie? Czy myślisz, że to coś więcej niż słowa i dźwięki?
To jest bardzo trudne pytanie! Muzyka jest dla mnie absolutnie wszystkim. Muzyka pozwala mówić prosto z serca, słowa nie mają takiej mocy, nigdy nie oddadzą tego co naprawdę czujemy. Muzyka to coś co pozwala śmiać się lub płakać, jest to międzynarodowy język duszy. Kiedy śpiewam staję się emocją, możliwość dzielenia się tym uczuciem z publicznością jest czymś nieprawdopodobnym.
Czyli muzyka służy jako środek komunikacji?
Tak to jest najbardziej bezpośredni środek komunikacji. Niesamowite jest to, że nie musisz rozumieć słów, kiedy słuchasz opery, żeby poczuć czy zrozumieć, czy zachwycić się tym czego doświadczają bohaterowie. To samo dzieje się kiedy słuchasz orkiestry, bądź instrumentu. Niesmowite są obrazy, kolory, których człowiek wówczas doświadcza od pierwszej nuty. Kiedy po raz pierwszy usłyszałam “Tren ofiarom Hiroshimy” Krzysztofa Pendereckiego, w pewnym momencie zaczęłam płakać, trząść ze strachu, poczułam wielki smutek , wszystkie dziwięki przedstawiały horror tego okrucieństwa.
Kto jest Twoim ulubionym kompozytorem i za co szczególnie podziwiasz Chopina?
Będąc śpiewaczką podziwiam Pucciniego i wszystkich wielkich twórców operowych. Ale nie byliby oni tak wielkimi kompozytorami, bez możliwości dziedziczenia tego co stworzył Chopin. Był on wizjonerem wykraczjącym daleko poza swoje czasy. Puccini zażyczył sobie, aby na jego pogrzebie zagrano właśnie Chopina.
Dlaczego zdecydowałaś się zaśpiewać po polsku?
To są słowa, do któych Chopin osobiście napisał muzykę. Możliwość doświadczenia emocji wynikających z połączenia tych konkretnych nut w zestawieniu z jego ojczystmym językiem jest jedyną w swoim rodzaju, po przetłumaczniu tych słów całość nie brzmi już to tak samo. Moim zdaniem byłoby zbrodnią śpiewać te utwory po angielsku, ponieważ sam dźwięk języka polskiego ma swój niepowtarzalny tembr i ciepło, które w trakcie tłumaczenia tracimy.
Na pewno wiesz, że dla nas Polaków, Chopin jest naszym skarbem narodowoym, czy w związku z tym śpiewanie po polsku jest dla Ciebie dodatkową presją?
Język polski to świat zupełnie nowych dźwięków dla mnie, które z radością odkrywam, ale nie ukrywam, że śpiewanie w języku, którego tak naprawdę nie znam jest stresujące.
Jak śpiewa się po polsku w porównaniu do innych języków takich jak angielski, włoski czy francuski? Czy trudno jest się nauczyć wymowy, która jest zupełnie inna od angielskiej?
Myślę, że cała trudność w tych melodiach jest spowodowana sporym nasyceniem spółgłosek w tekście, którym trzeba nadać delikatność. Myślę jednak, że w polskim słychać miks różnych języków, “ż” brzmi nieco francusko,”ch”, “c” przypomina niemiecki, “ni” ma melodię rosyjską, a “ś” czy “cz” przypomina angielskie dżwięki.
Jak długo przygotowywałaś się do koncertu, szczególnie biorąc pod uwagę wszystkie niuanse językowe?
Przez ostatnie trzy miesiące miałam wiele lekcji z poprawnej wymowy języka polskiego, jak również polskiego nauczyciela śpiewu. Pisałam wyrazy fonetycznie, tłumaczyłam z angielskiego na polski. Uczyłam się poprawnie wymawiać wszystkie samogłoski i spółgłoski, by móć je prawidłowo zaśpiewać w linii melodycznej.
Słyszałam że Twój mąż będzie grał koncert Chopina, czy będziecie występowali razem?
Tak dokładnie, mój maż Warren Mailley-Smith, zagra pełen koncert Chopina. Ja będę występowała przed jego koncertem.
Susan bardzo dziękuję Ci za tą rozmowę. Trzymam kciuki za koncert!!!
Dziękuję bardzo.
Susan Perks- dowiedz się wiecej o Susan tutaj.