Nasz dzień z Peppą Pig

Moja 2,5 letnia córeczka uwielbia Peppę Pig. Dzień zaczyna od przynajmniej jednego odcinka bajki, szafka artystyczna zapchana kolorowankami i historiami Peppy, nawet kalosze musiałyśmy kupić z wizerunkiem bohaterki.



Kiedy przyszedł dzień urodzin, nie mogliśmy wybrać innnego miejsca na celebrację niż świat Peppy w Paulton’s Park. To fantastyczne miejsce ulokowane jest niedaleko Southhampton, na granicy z New Forest. Atrakcje położone są w prześlicznym parku, z unikalnymi gatunkami flory i fauny. Tu świetnie będą się bawić nei tylko dzieci. Zabraliśmy także ze sobą nastoletnią córkę, która z tatą szalała na gokartach i dorosłych przyjaciół, z którymi spędziliśmy miłe chwile w dwóch kawiarenkach.

Nawet deszcz nie popsuł nam zabawy! W świecie Peppy Pig możesz latać balonem, pływać łódkami, latać samolotami, jeździć traktorami, czy po prostu wybrać się na przejażdżkę pociągiem z całą rodziną. Jak by tego było mało, dzieci na pewno zaciągną cię do sklepu Peppy, gdzie możesz kupić prawie wszystko z jej wizerunkiem, od czekoladki, do łóżeczka.


Dla starszaków polecam Jumping Bean czy Jumping Jack, które z szaloną prędkością opadają w dół. Moją ulubioną atrakcją parku były łodzie Wikingów. W leniwym tempie sunęły po wodnym torze. Dla wielbicieli tradycyjnych kręcącyh się filiżanek, także dobra wiadomość, W Paulton’s Park nie brakuje ani filiżanek, ani statków, płynących w czasoprzestrzeni, ani wodnych zjeżdżalni. Uroczym akcentem są pingwiny. Ich środowisko jest bardzo czyste i przejrzyste szkło umożliwia dzieciom podziwianie stworzeń z bardzo bliska nawet w czasie ich karmienia. Ze względu na temperaturę pominęliśmy niestety River Ride i Water Park ale za to odwiedziliśmy dinozaury. Z najstarszą córką udałyśmy się na nieco bardziej ekstremalne atrakcje tj. Cobra czy Edge. Nie darowałyśmy sobie także tradycyjnej karuzeli łańcuchowej.


Dla ochłonięcia z wrażeń, udaliśmy się do zielonej części parku, aby tam podziwiać piękne skalniaki i królestwo ptaków egzotycznych. Zaostrzone apetyty pokonaliśmy hot dogami i curry, z dodatkiem kawy.
I kto powiedział, że dorośli nie mogą się świetnie bawić z bohaterami bajek? W końcu w każdym z nas tkwi wciąż małe dziecko.


Informacje praktyczne:
Bilety najlepiej rezerwować z wyprzedzeniem i szukać specjalnych ofert np. WH SMITH czy Tesco często oferowane są tzw. Passy ‘buy one, get one free’. Postarajcie się coś takiego zdobyć bo bilety nie są tanie. Bilet zw. Familijny dla trzech osób to wydatek £ 60.50, dla czterech £80. Najlepiej zebrać grupę i podzilić na koszty jednostkowe. Dzieci poniżej 1m wysokości wchodzą za darmo.


Koniecznie zabierzcie ze sobą ręczniki, kalosze, kurtki przeciwdeszczowe, parasole, ubrania na zmianę i skarpetki jeśli chcecie odwiedzić salę zabaw. Z angielską pogodą nie znasz dnia ani godziny a szkoda, żeby deszcz stał na drodze rozrywce. Poza tym w parku jest dużo wody, zatem ręczniki zawsze wskazane, niezależnie od pogody. Dla maluchów przydadzą się wiaderka, łopatki, grabki bowiem w parku znajdują się liczne place zabaw z piaskownicami. Ponadto jeśli akurat jest lato, nie zapomnijcie o silnym kremie z filtrem przeciwsłonecznym i kapeluszu.


Koniecznie zabierzcie aparat! Taki dzień, pełen atrakcji musi zostać uwieczniony. Upewnijcie się, że macie zapas baterii do aparatu albo ładowarkę.

Zacznijcie zwiedzanie dość wcześnie i od końca parku, zostawiając najpopularniejsze atrakcje na czas lunchu lub od nich zaczynając, jeśli akurat nie ma tam duzych kolejek. Jedną z wad tego miejsca są właśnie długie kolejki do najpopularniejszych karuzel. Na balony Peppy np. czekaliśmy około 40 minut.  Ponadto do większości karuzel nie można stać w kolejce z wózkiem czy dobytkiem. Na terenie parku znajdują się jednak szafki, w których za opłatą możesz zostawić najcenniejsze rzeczy.
Zatem jeśli masz ochotę na świetny ‘day out’, zapraszam do Paulton’s Parku!