Mężatka na portalu

Powrócił do mnie ostatnio temat mojej byłej pracownicy przy okazji naszego spotkania. Cudownie było ją widzieć w tak doskonałej formie. Mniej więcej w moim wieku, ale wciąż wyglądająca na 10 lat mniej. Zadowolona ze swojego życia mężatka. Dlaczego poruszyłam temat jej stanu cywilnego? Bo mimo, że pozostająca w związku małżeńskim, kilka lat spędziła….na portalu randkowym. Pracując w moim zespole, śledziłam przez dłuższy czas jej poczynania, jej ekscytacje, jej frustracje, jej podniety i jej załamania. I w jaki sposób wpływa to na jej pracę i na nią samą……. Swego czasu cała firma żyła tym jej ekscytującym „drugim życiem”.

Zaciekawiona tym tematem postanowiłam sprawdzić jak wygląda sprawa mężatek na portalach randkowych. Internet daje nam nieograniczone możliwości. Portale randkowe mnożą się jak grzyby po deszczu. Portale gdzie można poznać kogoś na całe życie i jedną noc. Wybrałam jeden z najdłużej działających z portali randkowych z dwóch powodów: była na nim prawie każda moja wolna koleżanka i widać na nim stan cywilny. Pod lupę wzięłam Polki, jak w grupie docelowej pomiędzy 25 a 45 rokiem życia. Dlaczego? Z ciekawości jak to jest u wczesno poślubionych i tych już w dłuższych stażach. Ostatnim kryterium było logowanie w ciągu 2 tygodni. Wyniki przeszły moje  oczekiwania: 
1207 profili mężatek
341 z nich to profile ze zdjęciami (28% wszystkich profili mężatek)
84 (z 1207) szuka również kobiet (można zaznaczyć, że szuka się: przygód, seksu, miłości, przyjaźni)
193 (z 1207) szuka również seksu
36 z (z 341 profili ze zdjęciami) szuka również seksu
250 (z 1207) szuka również miłości
1200 kobiet w skali całego kraju to nie tak dużo, ale to tylko statystyka z jednego portalu. A ile z profili ma nieoznaczony stan cywilny? Myślę, że drugie tyle. Ów portal uznawany jest za miejsce dla ludzi chcących poznać tę drugą połówkę. Odsetek mężatek szukających seksu jest niewielki to około 16 %, ale ku mojemu zdziwieniu odsetek szukających milości niewiele większy bo ok 21%.
Więc o co chodzi????
Czego więc mężatki szukają na portalach randkowych? Kim są te kobiety? Napisałam do kilku z nich, wiadomości przeczytane, ale….brak reakcji. Nie dziwi mnie to jakoś specjalnie, która z nas chciałaby się przyznawać do własnych braków emocjonalnych, czy też tłumaczyć ze swoich decyzji, które przez społeczeństwo mogłyby być ocenione negatywnie. Z profilowych zdjęć spoglądają na mnie przeróżne kobiety, młodsze i starsze, piękne i brzydkie, wyjątkowe i pospolite, będące na zdjęciach z dziećmi oraz te roznegliżowane. Są wśród nich uczennice i nauczycielki, panie dyrektor i berozbotne, wykształcone i te, które żadnych szkół nie ukończyły. Całkowity. przekrój społeczeństwa Ale łączy je jedno…. Wszystkie czegoś szukają, każda z nich ma jakieś emocjonalne braki.
 Kopalnią wiedzy o nich są ich opisy. Spragnione zainteresowania mężczyzn, zapewne niezauważane przez swoich mężów i stałych partnerów (spotkałam się z wieloma sytuacjami, w których kobiety będące w stałych związkach partnerskich – niemałżenskich mówią o sobie „żony” a o panach „mój mąż”). Czy chcą zwrócić na siebie jego uwagę, czy wystarczy, że inny zwróci na nią uwagę? A może chodzi o ekscytację? O oczekiwanie na odpowiedź, co napisze…czy już teraz będzie chciał się spotkać, czy znów napisze, że po przebudzeniu myślał tylko  o niej i jej oczach, a może znów będzie pytał jak spała i co jej się śniło, a po południu jak jej minął dzień…. Pewnie wiele z nich szuka szybkiego pozbawionego uczuć, ale naładowanego adrenaliną seksu. Seksu ostrego, którego ze swoim partnerem nie uprawiały od lat, a o którym marzą i fantazjują wieczorami, w drodze do pracy. Pewnie dość ogólnie można by je było podzielić na te szukające zainteresowania i szukające seksu, oraz te znudzone życiem, ale podziałów tyle ile kobiecych sekretów i historii.
Podróżując po tych historiach natknęłam się na coś nietypowego….na opis wymarzonego partnera. Nie jest on niczym szczególnym, jeśli dotyczy osoby samotnej, ale mężatki……hmmm……
Pewnie wiele z Was drogie Panie…Mężatki…Stałe Partnerki czytając ten tekst zastanawia się, czy w Waszym związku/małżeństwie wszystko gra…czy jesteście wystarczająco mocno kochane, czy uwaga, którą Wam panowie poświęcają jest wystarczająca. Może przeleciała myśl przez głowę….jedna mała krótka…a gdyby tak chociaż raz….na chwilę, na tydzień się zalogować i sprawdzić jak to jest…. Móc widzieć czyje oczy patrzyły na Wasze zdjęcia, kto puścił oczko, kto zaczepił, móc bez żadnej odpowiedzialności „poszusować po tym świecie”, gdzie nikt nie narzeka i nie marudzi, że obiad za późno, gdzie nie płaczą dzieci. Gdzie znajomość można zakończyć bez tłumaczenia jednym kliknięciem. Bo w tym świecie szumi w głowie, w tym świecie wszystko jest inaczej, szybciej, łatwiej. Ale to złudne…. To uzależnia… Kiedy żegnałam się z Ewą – moją byłą pracownicą zapytałam ją „jak Twoje portalowe życie?” spojrzała na mnie wymownie i powiedziała, „wiesz…jestem już czysta”.  Zobaczyłam jej słabość i siłę. Ujrzałam w tych oczach, że był to problem, ale i spokój, że ma to za sobą.
Mężczyzno, który to czytasz…pewnie zastanowisz się przez moment z kim właśnie rozmawia Twoja Pani przez telefon wychodząc do drugiego pokoju, co a może i z kim tak zawzięcie pisze stukając paznokciami w klawiaturę komputera?  Czy i ona jak wiele z kobiet ma potajemne konto na jakimś portalu? Jeśli Cię to zastanowiło to idź ją przytul i powiedz, że pięknie wygląda lub pachnie.
Trudno określić czy małżeńskie kłopoty są spowodowane szukaniem emocji i wrażeń czy odwrotnie, że pojawianie się mężatek na portalach wynika z tego, że we własnych związkach nie mają tego czego pragną….miłości….czułości…zainteresowania…
A radą na to wszystko jest…właściwe komunikowanie się. Rozmawiajcie ze sobą…słuchajcie się wzajemnie a nie tylko słyszcie. Z tą myślą zacznijcie resztę swojego życia.
Tekst: Beata Kudlińska Wodo