SKYFALL or not to fall…tam gdzie diabeł nie może, Jamesa Bonda pośle


James Bond narodził się 50 lat temu i został najsłynniejszym detektywem wszechczasów. Formuła filmu jest prosta- detektyw bohater, niezniszczalny, obdarzony ponadludzkimi siłami, ludzką ogładą i gadżetami, ratuje świat przed złem. To 23 edycja historii agenta 007, w rezyserii Sama Mendesa (American Beauty).Tym razem agent James Bond powraca aby ocalić świat od bezwględnego potomka pani M, który realizuje plan swojej prywatnej zemsty.Wróg wciela się w rolę cyber przestępcy, który udostępnia tajne informacje w sieci i zabija ludzi wg schematu. Agencja MI6 musi być zniszczona, nawet kosztem życia jednego z najlepszych agentów.

James Bond w Istambule
Jamesa Bonda poznajemy w Turcji, gdzie biega po dachach, ściga się na motorze i w końcu ginie w wodzie. Następnie materializuje się nagle w Londynie i tu zaczyna się prawdziwa przygoda z nowym Bondem. Akcja rozgrywa się w Istambule, Szanghaju, Londynie i Macau. Film ma wszystkie cechy opowieści o Bondzie- od mrożących krew w żyłach akcji, podnoszących poziom adrenaliny, aż do pięknych miejsc na świecie, pięknych kobiet, wódki z Martini, nutki nostalgii. Piękna muzyka, wyśpiewana głębokim głosem Adele, dodaje blasku i tak świetnemu filmowi. Nie jest przeładowany komputerowymi efektami, nieco bardziej naturalny niż współczesne produkcje, zatem obnażający grę aktorską, która w tym przypadku akurat z tego powodu nie cierpi.

James Bond na dachu,  w tle St. Pauls Cathedral
Film jest osadzony w brytyjskiej rzeczywistości nie tylko miejscem akcji. To także zdystansowane zachowanie Bonda, żelazna dama w postaci M, bezględny parlament, oczekujący efektów pracy agencji i chcący ją rozwiązać. James Bond nie jest już idealnym sługą królowej. Jest zwyczajnym gentalmanem, trochę o chłodnym i bezwględnym sercu, zdystansowanym, nieidealnym. Nagle okazuje się, że w  wyniku wypadku nie potrafi nawet strzelać do celu, ma problemy z uzależnieniem od tabletek i alkoholu. Oczywiście siłą charakteru pomaga mu w powrocie do formy ale zdecydowanie w porównaniu do bohaterów innych częśći- w Skyfall, nagle staje się bardziej ludzki.

Judi Dench w roli pani M
Szefowa agencji MI6 także wydaje się bardziej dostępna, za żelazną kurtyną, za kobietą, która jest w stanie poświecić życie własnego syna dla dobra ogółu, kryje się także wrażliwa twarz. Choć kobiet pięknych jakby mniej, wciąż pojawiają się dwie urocze damy, niezwykle od siebie różne w sposobie bycia. Tym razem, jak na poprawną politycznie Wielką Brytanię przystało, jedna jest murzynką, druga Chinką. 




Femme Fatale- Bernice Morlohe w roli Severine

Jedna to klasyczna femme fatale- dama salonowa, która próbuje złapać Bonda w sidła Silvy. Druga natomiast to koleżanka z pracy- Eve. Żywiołowa, odważna, lojalna i bezwględna zarazem, niezwykle seksowna i uwodzicielska na swój, zawadiacki sposób. Jedna z najpiękniejszych scen uwodzenia to scena golenia Bonda. Jednak wbrew oczekiwaniom widza, nie znajduje oczekiwanego finału. Pojawia się także wątek homoseksualny. Oczywiście taką orientację przejawia wróg- stojący na czele SPECTRE- Silva.

Warto dodać, ze film został zaakceptowany przez Watykan. O religii zresztą w pewnym momencie także mówi, nie wspominając już widoku na Katedrę St. Pauls i majestatyczną Hagię Sophię w Istambule. Wielka Brytania, słynąca z tolerancji i wielokulturowości, przedstawiona osobą agenta 007 to także kraj który miesza historię z nowoczesnością. Pojawiają się zatem londyńskie autobusy, taksówki, powraca Aston Martin, znany z pierwszej części Bonda, jednocześnie większość zagrożenia umiejscowione jest w sieci internetowej.

Naomie Harris w roli agentki Eve
Tym razem w postać Bonda wciela się Daniel Craig. Femme Fatale dla nowoczesnego agenta 007 jest piękna Chinka- Severine, w rolę której wciela się Berenice Morlohe (o francusko- kambodżańskim pochodzeniu). 007 ma za zadanie znaleźć i zwalczyć podziemną organizację zwaną SPECTRE, na czele z Silvą, granym przez Javiera Bardema (z pochodzenia Hiszpan). Zupełnie niezrozumiałe jest dla mnie przefarbowanie jego włosów na blond, choć może to ma podkreślać jego orientację? Agentowi towarzyszy chwilami piękna agentka Eve (Naomie Harris). Lojalnie wobec pracodawcy MI6 wykonuje strzał, który trafia Jamesa Bonda co jednak nie przeszkadza jej w kolejnych scenach w próbach podjecia romansu z bohaterem. Niezwykła rola kolejnej kobiety, tym razem szefowej Bonda, pani „M”, grana przez Judi Dench to czysta perfekcja aktorska. Wg mnie powinna za tą rolę dostać co najmniej Oskara.

Daniel Craig w roli Jamesa Bonda i Aston Martin
Przejdzmy zatem do filmowych wad. Otóż pierwszą dla mnie jest wybranie Daniela Craiga do roli głównej. Gra doskonale ale…zwyczajnie nie kojarzy się z pięknym, dystyngowanym angielskim gentelmanem. Wygląda zwyczajnie, nie ma w nim tego czegoś, co wnosił do filmu np. Pierce Brosnan. Craig robi z Bonda przeciętnego Brytyjczyka w dodatku nosi przykrótkie nieco spodnie i przymałą marynarkę. Nie używa zbyt wielu gadżetów. Nie ma laserowych długopisów, niezwykłych zegarków. Z bohatera robi zwykłego, ludzkiego bohatera, o nieco ponad przeciętnych fizycznych zdolnościach.

Scena walki w Szanghaju, w tle meduzy
Jednak film posiada wszystkie cechy dobrego kina- wartka akcja, walka dobra ze złem, romans, humor, dramat…niczym mieszanka żywiołów: wody (Bond tonie, meduzy pływają w przestrzeni), powietrza (helikoptery latają), ziemi (opuszczona wyspa wroga przypomina skamieniałe miasto), ognia (od chińskich lampionów, poprzez ogień broni, aż do wybuchów w metrze). Zatem obowiązkowa pozycja do filmoteki każdego widza. To jeden z tych filmów, który wpisze się wytłuszczonym drukiem w historię kinomatografii.

Tekst: Gosia Szwed
Zdjęcia: oficjalna strona Skyfall, internet

Agencyjny haker komputerowy

Scena na chińskim morzu

Scena golenia

Scena w Szanghaju, w wieżowcu


Gadżety w Skyfall:

Zegarek Omega Seamaster
Sony Xperia
Piwo Heineken
Szampan Bollinger
Samochód Aston Martin DB5