1.       Kolorem roku 2014 ogłoszono pantone zwany Orchid, czyli rodzaj fioletu, z serii lila. Zatem czy czeka nas w tym sezonie bogactwo, sława i władza, które z kolorem się kojarzą? Lila obsesja pojawia się wszędzie- od wnętrz, porzez katłoki, aż do make-upu. 



2.       W makijażu także pomarańczowy został uznany za nowy róż.



3.       Bazy pod makijażnatomiast, tak popularne w latach ubiegłych, dostają nowe zadania– pomoc w konkretnych problemach, tj. cera naczynkowa czy zmęczona, ewentualnie trądzik.



4.       Grungowy look subtelnieje i nabiera blasku z pomocą roświetlaczy cery i odrobiny błyszczyku na matowej, ciemnej pomadce.
           

5.        Żeby jednak cera nie pokryła się niezdrowym odcieniem fioletu, nie zapomnij o regularnej     detoksyfikacji organizmu.W tym celu zamiast Sex on the beach pijemy koktajl Shreka- wszędzie powstają juice bary, serwujące pyszne zielone drinki, złożone ze szpinaku, baobabu, marchewek, pomarańczy, awokado, imbiru, jarmużu- odtruwając przy nasze ciała, nabierające mocy do podboju świata, do tańca i do różańca.



6.       A jeśli o tym drugim mowa, to świat opanowuje moda na taniec. Jak wiadomo tańczyć każdy może, od baletu, poprzez tańce regionalne, aż po dance fitness. Wszystko po to, aby ruszym giętkim ciałem, wyzwolić endorfiny i przy okazji stracić kilka zbędnych kilogramów. Wg brytyjskiego Vogue należy takżepływać czyli tracić 500-1000 kalorii na szusowaniu pod wodą. W dobraniu odpowiedniej techniki może pomóc Tom Puntis i Albert Mordue (www.bodyism.com).



7.       Passe stają się natomiast długie, mało efektywne treningi.  W roku 2014 ćwiczymy do 20 minut, nawet 6 lub 4, ale za to niezwykle intensywnie. Profesor Tabata udowadnia naukowo, że to metoda najbardziej efektywna, zapewniajaca ciału wzmorzoną pracę do 36 godzin po 4 minutowym intensywnym treningu. Zasada jest prosta- 20 sekund bardzo intensywnej pracy, 10 sekund odpoczynku.   



8.       Alternatywą dla treningów wysiłkowych jest niezwykle spokojna, kojąca zmysły joga. W tym roku już nie hata, a trapeze yoga– czyli walcząca z grawitacją. Hit LA dostępny już w Wielkiej Brytanii.



9.       Oczywiście nie każdego stać na karnet roczny do siłowni i na basen. Rozrywkę fitnessową dla ludu mają zapewnić nam pop up fitness,  gdzie można spróbować najnowszych trendów fitness bez specjalnych wyrzeczeń, często za darmo, albo przynajmniej bez konieczności składki członkowskiej.  Zajrzyj na www.movepopupgym.comlub www.fitnessfreak.com. Ewentualnie jeśli masz do czynienia z profesjonalnym trenerem, zbierz kilka koleżanek i rozpocznijcie akcję na swoim terenie.



10.   Absolutnym hitem tego roku są sauny, szcególnie mokre, szczególnie opalane drewnem brzozy, dębu i eukaliptusa, które dodatkowo wspomagają cyrkulację krwi. Para nawilża ciało, a toksyny z wdziękiem oddalają się od naszych ciał.



11.   Po spożyciu zielonego drineczka i lekcji tańca, zapraszamy na zastrzyki z witaminy C. Gabinety kosmetyczne proponują mieszankę wybuchową dla zmarszczek i zdrowego looku- witaminka + kwas hialuronowy. Co prawda trend kosztuje około $800 za jedną sesję, ale czego się nie robi dla urody…



12.   Ciało w tym roku traktujemy co najmniej z takim samym namaszczeniem jak twarz– światła wspomagające produkcję kolagenu, oleje, peelingi- wszystko to stworzono z myślą o boskiej sylwetce każdej z nas.Do kosmetyki wkaraczaj kolejne dotąd nieznane powszechnie oleje i masła, tj. marula czy murumuru.



13.   Oczywiście poza intensywnymi treningami kilkuminutowymi, najlepiej zmienić dietę.W tym roku należy też zrezygnować choć na chwilę z produktów pochodzenia zwierzęcego. Nic co pochodzi od naszych przyjaciół nie powinno się znaleźć na talerzu przynajmniej przez 21 dni, do czasu kiedy organizm całkowicie wyzbęcie się poczucia winy? Vege celebryci, polityce, ba nawet kucharze. Zielone koktajle, zagryzka w postaci brokuła, zupka marchewkowa…bajka.



14.   Do tego eksperci namawiają do powrotu do źródeł, uprawy własnego ogródka, sałaty, ziół, spożywania surowych warzyw i owoców. Wygodnym polecają dostawy pod drzwi już ułożonych w plastikowych miseczkach i ekologicznych pudełeczkach roślinek, które mają zapewnić fantastyczne samopoczucie i wieczną młodość. W tym celu zmienia sie także ulica londyńska. Po amerykańskim szale na zdrową, ekologiczną i jak najmniej przetworzoną żywność, nastaje europejska moda na bary szybkiej obsługi w zielonym wydaniu.  


15.   W najgorszym wypadku ratuj sie szaszetkami zdrowotnymi, z serii wholefood. Zawierają zazwyczaj około 50 owoców, warzyw, ziół, zapewniając ciału detoks i zastrzyk energii. Nie martw się część z nich jest sproszkowana więc nie będziesz musiała przeżuwać trawy;-)



16.   Pamiętaj też o ekologii i nie marnowaniu żywności. Bycie trendy polega w tym roku na przetwarzaniu wszelkich resztek, nie wyrzucaniu ton żywności. Czego nie zjadłaś, zamrażaj, pokrój, wymieszaj z innymi resztkami, upiecz, podgotuj na parze.



17.   Poza zielonymi sokami, koniecznie robionymi  w blenderze, jeśli chcemy mieć dodatek błonnika lub w sokowirówce, jeśli zależy nam na szybko wchłanialnych witaminach, pora na herbaty ziołowe. Szczególnie polecana jest Matcha, pełna kofeiny, bogata w antyoksydanty, ponad 100 razy bardziej efektywna od zielonej herbaty.


18.   Jeśli lubisz napoje z górnej półki- zainwestuj w Fountain, w pełni trawiony kwas hialuronowy o właściwościach odmładzających, np o smaku imbiru. Beauty drinki Beautyin, dostępne np. w Selfridges oraz złoty kolagen, wspomagający naturalną produkcję kolagenu, np. Gold Collagen.


19.   Na rynek wchodzą także proteiny w proszku. Sunwarrior, Rawlicious i Pulsin proponują puderki na bazie groszku, soji, ryżu i dodatkowych protein roślinnego pochodzenia. Można je dodawać do zup, shake’ów, owsianki porannej czy nawet do pudru sypkiego i nanosić na twarz.



20.   Włosy, wzorem celebrytek, należy przyciąć, cropnąć. Nieład, ulizaniec, co chcesz, byle krótko. Kolor- mocno wybielony, niezdrowy blond, ciemne odrosty wciąż na czasie. Na dobre do lamusa odchodzi trend ombre. Zastępuje go le ecaille bądź w angielskiej wersji tortoiseshell, zapewniający multitonalny look, z subtelnymi przejściami. Szałem tego roku są fryzury naturalne, patrz wyglądające jak prosto z łoża. Wciąż na topie trzymają się ogromne koki, w tym roku nieco bardziej rozczochrane a’la Brigitte Bardot w latach 60’.
Podkłady typu BB czy CC zyskują nowego odbiorcę- włosy. Maski CC i BB mają walczyć z procesem starzenia się włosów, przywracać im sprężystość, blask i życie. Powstały także peelingi do skóry głowy, np. Exfoliating Scalp Mask Philipa Kingsleya.





21.   Paznokcie oczywiście też mają swój trend. W tym roku odwracamy kota ogonem i zamiast końcówek, malujemy miejsce, gdzie dotąd były skórki, bądź białe zakola. Jak nie malujemy, to przyklejamy gotowe naklejeczki- tatuaże. Ewentulanie przyklejamy litery, które od zeszłego roku są szałem we wnętrzach. Wciąż modne są tekstury i brokat.



22.   Do łask wracają zapachy z półki retro. 2014 to rok róż, fiołków, gardenii, jaśminu, tuberozy– jak donosi Glamour.