[columnize]Autor: Magdalena Smolarek

Pomyśl co nowego wydarzyło się u Ciebie wczoraj… Jakie zmiany nastąpiły w ciągu minionego miesiąca, roku, kilku ostatnich lat. Czy udało się tobie chociaż w części zrealizować plany, jakie sobie wytyczyłaś? I z jakim skutkiem? Jesteś szczęśliwa? I co to tak naprawdę dla ciebie znaczy?

Produkcja, jaką mogę dzisiaj z wielką przyjemnością zaprezentować, pokazuje przekrój przez życie chłopca. Z każdym rokiem zmienia się on, jego priorytety, jak i mnóstwo spraw wokół niego, nad jakimi bez przerwy się zastanawia.

Reżyser filmu „Boyhood” – Richard Linklater opowiadając historię przeciętnej amerykańskiej rodziny korzysta z zabiegu, który czyni tę produkcję po prostu wyjątkową. Linklater rozpisał fabułę filmu na 12 lat i przez ten czas (co roku) spotykał się z aktorami i resztą ekipy, by kręcić po kilka scen, jakie w przyszłości zostaną zmontowane w jedno, spójne pod wieloma względami, dzieło. Dzięki temu pomysłowi śledzimy nie tylko zmiany, jakie następują w prezentowanych postaciach – aspiracje, plany, pragnienia, obawy, ale także w osobach głównych aktorów. Mason Junior (Ellar Coltrane) i Samantha (Lorelei Linklater, prywatnie córka reżysera) to na początku filmu kilkuletnie dzieci, które w ciągu następnych niespełna trzech godzin dorosną na naszych oczach. Zobaczymy zarówno jak fascynują się bohaterami z książek o Harrym Potterze, ale także ich pierwsze miłości i rozczarowania z nimi związane. Fantastycznie jest móc być tego świadkiem, nawet jeśli tylko obserwujemy ich życie z perspektywy sali kinowej. Tym wspaniałym dzieciakom na planie filmowym towarzyszyli również tak znani aktorzy, jak Patricia Arquette i Ethan Hawke.

02 - Jak zmieniał się bohater

„Boyhood” jednak nie jest wyłącznie produkcją opisującą proces dorastania, ale chodzi w niej przede wszystkim o próbę pokazania emocji towarzyszących początkowo małemu chłopcu, później nastolatkowi i w końcu mężczyźnie starającemu się wejść odpowiedzialnie w dorosłe życie. Widzimy jego oczami (nawet w niektórych momentach oko kamery bezpośrednio umożliwia nam taką właśnie perspektywę) niezrozumienie z powodu rozstania się rodziców, frustracje związane z dzieleniem pokoju z siostrą, zagubienie podczas kolejnych przeprowadzek i podczas wielokrotnego zaczynania wszystkiego od początku – w nowej szkole, wśród nowo-poznanych znajomych. Według mnie najmocniej przeżywa kolejne nieudane związki swojej mamy, ponieważ mają na niego bezpośredni, zazwyczaj negatywny, wpływ. W tym wszystkim nasz bohater, czasami zbytnio analizujący wiele błahych sytuacji, potrafi odnaleźć siebie.

03 - Obsada

Film lub raczej 12-letnie przedsięwzięcie pt. „Boyhood” to interesujące studium poszczególnych członków rodziny, w których życiu następuje ogromna ilość nieodwracalnych zmian, z jakimi starają się w różny sposób poradzić. Zdecydowanie nie jest to produkcja z fabułą trzymającą w napięciu, pełną niebanalnych rozwiązań i zwrotów akcji, ale też nie ma taka być. Polecam!
Dodam tylko, że spodobał się nie tylko mi, ale również znawcom z branży na Międzynarodowym Festiwalu Filmowym w Berlinie, gdzie zdobył statuetkę Srebrnego Niedźwiedzia.

 

[/columnize]